Z cyklu "jak zepsuć zawody piłkarskie..."

Kwi 22 2018

W sobotę 21.04 o godz. 17.00 odbył się kolejny mecz Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych.

UKS Mazovia Grodzisk Mazowiecki - Stomilanki Olsztyn 5-2

Mimo, że upłynęło już trochę czasu, nadal nie można wyjść z podziwu z jaką łatwością przychodzi arbitrom piłkarskim psucie dobrze zapowiadającego się meczu. O ile pamięć nie myli, na którejś z kursokonferencji jeden z sędziów WMZPN powiedział – zadaniem sędziego jest prowadzenie zawodów i nie przeszkadzanie zawodnikom. Szkoda, że nie wszyscy tak właśnie uważają.

Mecz na poziomie Makroregionalnej Ligi Juniorek Młodszych, rozegrany w Grodzisku Mazowieckim, po pierwszych kilku minutach zapowiadał się bardzo obiecująco. Zawodniczki obu drużyn podeszły do tematu bardzo poważnie, z szacunkiem do przeciwnika i z całych sił starały się grać w piłkę. Obraz jaki nam się przedstawiał dowodził tylko, że praca trener Eweliny Balcewicz z jej podopiecznymi jednoznacznie przynosi efekty.

W pierwszej odsłonie meczu widać było, że zarówno Mazovia jak i Stomilanki nie zamierzają oddać łatwo skóry. Gra toczyła się głownie w środku pola. Obie drużyny starały się wykonać własne zadania meczowe i narzucić warunki gry. W 34’ skuteczniejsze okazy się zawodniczki z Grodziska i niestety Maja była zmuszona wyłuskać piłkę z siatki. Już do końca pierwszej połowy wynik, jak i obraz gry nie uległ zmianie.

Nikt się nie spodziewał tego jakie niespodzianki przyniesie druga odsłona meczu. Sędzia prowadząca ten mecz, w 52’ popełnia karygodny błąd. Zdziwienia nawet nie ukrywała jej asystentka pracująca na linii bocznej placu gry. W sytuacji gdy napastniczka Stomilanek staje przed szansą konfrontacji w pojedynku jeden na jeden z bramkarką Mazovi Grodzisk Mazowiecki, zostaje sfaulowana. Pani sędzina odgwizduje faul w obronie na Dominice Cichowskiej, dyktuje rzut wolny po konsultacji z liniowa i… mimo, że asystentka sędzi głównej wyraźnie sugeruje, że niestety należy wyciągnąć czerwony kartonik z tylnej kieszeni, zostaje podyktowany tylko rzut wolny. Niestety niewykorzystany przez Stomilanki.

Jak w pierwszej połowie nie można było powiedzieć złego słowa o sędziowaniu w tym spotkaniu, tak druga połowa dawała dużo do życzenia. W 61’ Stomilanki tracą druga bramkę, po kontrowersyjnej sytuacji rzekomego zagrania ręką we własnym polu karnym jednej z olsztynianek. Obrończyni została trafiona piłką w ramię, za co Stomilanki zostały ukarane.

Krew młodych olsztynianek ewidentnie się zagotowała. Zaczęły z jeszcze większym uporem konstruować akcje zaczepne i cztery minuty później zdobyły kontaktowa bramkę, którą strzeliła Dominika Cichowska. Czasu jeszcze było sporo a Stomilanki aż rwały się do walki.

W 72’ w okolicy osiemnastego metra Grodzisk otrzymuje od sędzi możliwość podwyższenia wyniku. Sędzia po faulu w ataku dopatrzyła się faulu w obronie. Po rzucie wolnym, który Majka wybroniła, piłka wpada do bramki po dobitce jednej z zawodniczek Mazovii. Sześć i siedem minut później Stomilanki tracą dwie kolejne bramki.

Wynik zamknęła Oliwia Wilczewska w 83 minucie meczu. Po chwili sędzia kończy mecz. Poziom sędziowanie drugiej połowy daje dużo do myślenia. Miejmy nadzieje, że w kolejnych spotkaniach sędzie nie będą krzywdziły naszych zawodniczek.

Skład:

Bogacka- Suduł, Waszkiewicz, Kotowska, Sęder, Wilczewska, Ziniewicz, Gietek, Sokołowska, Cichowska, Horoń

Brawo Dziewczyny za determinację i walkę!